Spirali płac i cen teoria
Spirali płac i cen teoria, burżuazyjna teoria ekonomiczna usiłująca przerzucić odpowiedzialność za -* inflację na organizacje zawodowe robotników. Wg tej teorii w miarę zbliżania się gospodarki do stanu pełnego zatrudnienia zwiększa się „siła przetargowa” związków zawodowych. Popyt na siłę roboczą, zwłaszcza wysoko kwalifikowaną, przewyższa jej podaż, płaca robotników rośnie bardziej niż krańcowa produkcyjność pracy. Wraz ze wzrostem płac rosną również koszty produkcji, w których płace stanowią ważną część składową. Przed przedsiębiorcami staje alternatywa: albo utrzymać dotychczasowy poziom cen i zgodzić się na spadek stopy zysku, albo zachować obecną stopę zysku i podwyższyć ceny. Podwyżka cen nie zawsze jest jednak dla przedsiębiorców możliwa; zależy to od charakteru organizacji rynku zbytu, im mniej konkurencyjna a bardziej zmonopolizowana jest dana gałąź produkcji, tym silniej występuje tendencja do przerzucenia kosztów podwyższonej płacy na konsumentów danego towaru; zależy ona również od elastyczności popytu na dany towar; mniejsza elastyczność popytu stwarza tendencje do przerzucania skutków wywalczonej przez robotników podwyżki płac na konsumentów. W pracy Płaca, cena i zysk Marks udowodnił, że rozpowszechniona teza jakoby wzrost plac musiał prowadzić do wzrostu cen jest iluzją, zakładającą nienaruszalność stopy zysku. Robotnicy walcząc o wzrost płac, mogą w określonych warunkach wymusić spadek udziału kapitalistów w produkcie pracy. Inna, bardziej umiarkowana i „nowoczesna” wersja t.s.p. ic. odchodzi od powiązania płacy z krańcową produkcyjnością pracy i uzależnia wzrost płac od wzrostu przeciętnej wydajności pracy. W obecnych warunkach, przy istnieniu związków zawodowych, umów zbiorowych, ruchomej skali płac itp., wzrost wydajności pracy powoduje niemal automatycznie odpowiedni wzrost płac w tych dziedzinach, w których wydajność pracy wzrosła. Dopóki wzrost płac dotrzymuje kroku wzrostowi wydajności pracy — głoszą zwolennicy „nowoczesnej” wersji t.s.p. i c. — dopóty wzrost płac nie powoduje wzrostu kosztów i następstw inflacyjnych. Robotnicy jednak nie wykazują dostatecznego umiarkowania i pragną wykorzystać okres wysokiej koniunktury do osiągnięcia wzrostu płac szybszego od wzrostu wydajności pracy. Powoduje to wzrost kosztów, cen i inflację, zwłaszcza że wzrost płac w gałęziach, w których nastąpił odpowiedni wzrost wydajności pracy, stwarza dążenie do wzrostu płac we wszystkich innych gałęziach. Również to rozumowanie nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Płaca realna wzrasta z reguły znacznie wolniej niż wydajność pracy. Np. w Wielkiej Brytanii w latach 1966— 68 wydajność pracy w przemyśle wzrosła o ok. 8*/», podczas gdy płace realne tylko 6% . Argumenty o działaniu t.s.p.ic. w kierunku wywołania inflacji nie znajdują pełnego potwierdzenia w rzeczywistości. Żadne racjonalne powody nie przemawiają za tym, że wzrost płac powoduje inflacyjne skutki w większej mierze niż wzrost zysków, renty gruntowej, podatków oraz innych kosztów i udziałów warstw posiadających w efektach cudzej pracy. Wzrost płac jest zazwyczaj zjawiskiem wtórnym wobec wzrostu cen, i to opóźnionym w czasie. Istnienie przerwy w czasie między wzrostem cen i płac jest źródłem poważnych dochodów klas posiadających oraz obniżki płac realnych w okresie inflacji.